Mateusz Krzyszkowski: Dzień dobry. Witam wszystkich naszych słuchaczy w 6. odcinku podcastu „Nie widząc przeszkód” jak i zarówno panią Elżbietę Kois – Żurek – dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia w Krakowie, z którą będziemy dzisiaj rozmawiać.

Elżbieta Kois – Żurek: Dzień dobry, witam bardzo serdecznie.

MK: Witamy. Pani dyrektor, na początek takie pytanie odnośnie takiej cechy jaką jest empatia: Jak ważna jest ona w pani zawodzie?

EKŻ: Empatia w moim zawodzie jest kluczowa. Jest to podstawowy przymiot, który pozwala nam pracować w obszarze polityki społecznej - oczywiście pomoc osobom z niepełnosprawnościami, ale również działania na rzecz innych grup: seniorów, rodzin czy polityki równościowej.

MK: Spotykamy się w tym programie rozmawiając głównie na temat niepełnosprawności, ale tak jak pani zaznaczyła, pani zespół czy nazwa wydziału nie skupia się tylko na tym aspekcie.

EKŻ: Tak, to prawda. Działania na rzecz osób z niepełnosprawnością są bardzo ważne i są trzonem naszej pracy, natomiast zajmujemy się wieloma innymi kwestiami: już wcześniej wspomniana polityka senioralna, rodzinna, ale również praca w obszarze budżetu obywatelskiego, zdrowia, teraz szczególnie istotnego.  To także opieka nad żłobkami samorządowymi, dotacje na rzecz żłobków niesamorządowych. Możemy więc zobaczyć,  że temat polityki społecznej jest niezwykle szeroki.

MK: Jak czuje się pani zarządzając tym komu i w jaki sposób pomagać?

EKŻ: To pytanie jest dość trudne, ale przede wszystkim nie czuję się pewnego rodzaju zarządcą. Pracujemy z całym zespołem. Prowadzimy wspólnie  rozmowy na temat tego, w jakich obszarach działać, jakie propozycje przedstawić prezydentowi miasta, a także jak pracować z organizacjami pozarządowymi. Bez ich wsparcia nie moglibyśmy odpowiedzieć na różne prośby do nas kierowane.

MK: Kontynuując temat współpracy z organizacjami pozarządowymi: Nasuwa się pytanie. Czy spodziewała się pani, rozpoczynając swoją pracę, że będzie pani działać wspólnie z tymi organizacjami?

EKŻ: Idąc wstecz , we wczesnej młodości kierowałam się pragnieniem pracy z ludźmi, a więc zdecydowanie spełniłam swoje marzenie z czasów dzieciństwa. Nie jestem osobą, która mogłaby pracować w otoczeniu, tabel, statystyk, wykresów, nie mając kontaktu z drugą osobą, dlatego też wybrałam kierunek polityki społecznej.

Wydziałem tym kieruję od roku 2019. Jest to bardzo szeroki obszar, a działanie w nim w dużej mierze opiera się na współpracy z organizacjami pozarządowymi. Prowadzimy wspólny dialog i rozmowy co daje mi i mojemu zespołowi dużą inspirację i siłę do dalszego działania szczególnie teraz, w czasie pandemii. Większość osób, mimo tej sytuacji rezygnuje z pracy zdalnej i wychodzi naprzeciw potrzebującym, działając w biurze stosując się do wymogów sanitarnych.

MK: Co nauczyła panią ta praca, co dała z perspektywy lat?

EKŻ: Przede wszystkim pozwala mi zobaczyć problemy różnych grup społecznych z różnych perspektyw, zdobyć nowe doświadczenia. Praca ta to nauka pokory, weryfikowania swoich poglądów, umiejętności podejmowania szybkich decyzji, elastyczności. Pokazuje nam ona również, że nie można zasłaniać się procedurami, ponieważ one powstały dla ludzi, nie odwrotnie. Po to jesteśmy, aby takie przepisy zmieniać, gdy coś zajmuje zbyt dużo niepotrzebnego czasu lub utrudnia pracę.

Działanie na tym kierunku uczy również perspektywicznego patrzenia, spoglądania w przyszłość na sytuacje, które dopiero mogą się wydarzyć i ubezpieczanie się zanim do nich dojdzie.

MK: Można powiedzieć, że pani praca to zarządzanie w symbiozie z miastem, urzędami i organizacjami pozarządowymi. Pani zespół daje organizacjom możliwość działania, ale również one odwdzięczają się wam, jako miastu, wydziałowi różnymi projektami, prawda?

EKŻ: Dokładnie tak to wygląda. Rolą miasta jest wspieranie różnych inicjatyw. Jednym aspektem jest finansowanie różnych przedsięwzięć, natomiast najważniejszym jest inspiracja, którą dostajemy od państwa, wiedząc dzięki temu, gdzie należy ulokować potrzebne środki.

Projekty, które powstają pokazują, że ludzie niepełnosprawni funkcjonują tak jak każda osoba tylko potrzeba dać im możliwość i przestrzeń do tego. Właśnie sposobem na to, jest ta rozmowa, którą  prowadzimy czy fakt, że mimo panującej na świecie sytuacji, dotacje na rzecz seniorów, rodzin,  osób niepełnosprawnych utrzymały się na tym samym poziomie.

MK: Na przestrzeni lat miała pani do czynienia z wieloma projektami. Czy były takie, które szczególnie zapadły pani w pamięć?

EKŻ: Tak, i myślę, że mogę wymienić ich kilka. Jednym z nich to kampania medialna „City Lights”, która dzięki państwa inspiracji, poruszała temat osób niewidomych lub słabo widzących. Pokazywała ona jak we właściwy sposób ich wspierać, jak pokazać, nie narzucając się, że jestem i mogę pomóc.

Kolejnym takim projektem jest Wsparcie dla Opiekunów Osób Zależnych czyli opieka, wsparcie w miejscu zamieszkania dla nich. Te działania nadal trwają i cieszą się ogromnym zainteresowaniem.

MK: Czy jest to projekt, który powstał ze względu na pandemię czy dużo  wcześniej?

EKŻ: Dużo wcześniej. Realizowany był on 3 lata temu w ramach montażu finansowego Wkład Własny Gminy z pomocą Unii Europejskiej. Teraz projekt jest w pełni finansowany przez miasto, a realizatorem jest organizacja pozarządowa.

Od maja chcielibyśmy rozszerzyć projekt i rozpocząć realizację dwutygodniowych  turnusów  opieki wytchnieniowej poza miejscem zamieszkania.

Te trzy projekty uważam za bardzo potrzebne,  a dodatkowo, inicjatyw tych jest mnóstwo. Choćby nawet półkolonie dla dzieci z niepełno sprawnościami. Nie ukrywam, że to przedsięwzięcie jest dla mnie szczególnie ważne, ponieważ takiej formuły nie było wcześniej w Krakowie. Od 2 lat realizujemy te półkolonie zarówno w okresie wakacyjnym jak i feryjnym dla około 300 dzieci.

Odpowiadając na prośby rodziców i organizacji pozarządowych, chcielibyśmy stworzyć jedno miejsce, z którego mogliby korzystać uczestnicy wymagający specjalistycznej opieki ze wsparciem ratowników medycznych, pielęgniarek. Mowa tutaj o dzieciach karmionych na przykład sondą czy dożylnie, leżących, pampersowanych. Mam nadzieję, że projekt uda się zrealizować w te wakacje.

MK: Wiemy, że powiedziała pani, że nie lubi pani patrzeć na tabelki, ale czy zdarza się, że  mimo interesujących, innowacyjnych projektów ze względu na brak finansów, nie można zrealizować ich wszystkich?

EKŻ: Niestety tak jest. Pomimo tego, że nie są to niskie kwoty, środki te są ograniczone. W tym roku mieliśmy ponad 80 ofert projektów, ale ze wzglądu na konkretne finanse nie mogliśmy sobie pozwolić na rozwijanie niektórych przedsięwzięć. Staraliśmy się, mimo to, większość tych ofert w tym roku realizować.

Przykładem projektu, z którego zrezygnowaliśmy w zeszłym roku był Tydzień Osób z Niepełnosprawnością. Jest to wydarzenie, które trwa ponad 20 lat w Krakowie. Powodem, tego był fakt reżimu sanitarnego panującego w kraju. Pieniądze, mające iść na ten cel zostały przeznaczone na inną inicjatywę, również w obszarze osób z niepełnosprawnościami.

W tym roku Tydzień ten odbędzie się, ale w trochę innej formule. Nie będzie inauguracji na rynku, biorąc pod uwagę tę niepewność związaną  z pandemią, mimo to, będzie to na pewno tydzień pełen ciekawych zajęć i atrakcji.

MK: Trzeba sobie powiedzieć, że Tydzień Osób z Niepełnosprawnością w Krakowie jest największym w Polsce przedsięwzięciem, które integruje środowiska zarówno osób pełno jak i niepełnosprawnych. Takim najważniejszym punktem była zawsze inauguracja na Rynku Głównym w Krakowie.

Tam różnego rodzaju organizacje, począwszy od tych, które zajmują się sztuką, a skończywszy na tych, które zajmują się sportem, miały możliwość zaprezentowania licznie zgromadzonej publiczności swoich umiejętności i osiągnięć. Każdy odwiedzający rynek, każdy przechodzeń miał możliwość spróbowania swoich sił w rozmaitych konkurencjach sportowych.

MK: Słyszeliśmy o wielu obszarach jakimi cały wydział, cały zespół się zajmuje. Proszę powiedzieć, jak często, wychodząc już z pracy, pozostaje pani w roli dyrektora i myśli co należałoby jeszcze zrobić, aby usprawnić działanie projektów?

EKŻ: Kochając swój zawód, nie ma się wrażenia, że jest się w pracy. Wychodząc z biura po ośmiogodzinnym dniu pracy, myśli krążą wokół tematów tam poruszanych, ale nie jest też tak, że nieustająco rozważam co i jak można poprawić. Tak jak większość z nas mam rodzinę, dzieci i im poświęcam mój czas. Mimo to, przebywając z nimi, spacerując, poruszamy tematy pracy, jakie nowe projekty  się pojawią, jakie są realizowane.

Dzieci zadają mi pytania dotyczącego tego, jak wygląda realizacja tych przedsięwzięć, w jaki sposób działamy. Staram się im wytłumaczyć to, a szczególnie sprawy dotyczące tematyki równościowej, ale wszystko na końcu sprowadza się do takich słów jak tolerancja i szacunek do drugiego człowieka, które mnie samą prowadzą we wszystkich projektach.

Można więc powiedzieć, że praca towarzyszy mi cały czas, ale nie jest to coś męczącego, ciężkiego, wręcz przeciwnie, bardzo pozytywnie wpływa to na moją codzienność.

MK: To jest właśnie chyba ta specyfika pracy z ludźmi w związku z pani zawodem.

Czas pandemii był wymagający dla wielu. Jakie  pani wiąże z nim emocje i odczucia?

EKŻ: Na początku było to bardzo silne uczucie buntu: Jak to możliwe, że to nas dotknęła ta sytuacja?

Pandemia dotknęła nas w wielu aspektach życia codziennego. Staramy się ograniczać kontakt i spotkania, a praca z trybu stacjonarnego przeszła na tryb zdalny. Spotkania w programie Microsoft Teams były początkowo swojego rodzaju atrakcją, teraz stało się to nużące i męczące. Nie ukrywając, myślę, że wszyscy chcielibyśmy wrócić już do normalności. Kontakt bezpośredni z drugą osobą jest zdecydowanie lepszy i bardziej, według mnie, efektywny.

Muszę przyznać, że słowa związane z reżimem sanitarnym, epidemią, budzą we mnie nienajlepsze skojarzenia. Tak jak większość z nas, czekam aż ta sytuacja ulegnie zmianie, aczkolwiek nie mam złudzeń co do obecności wirusa pośród nas. Był on i będzie, wiem, że są przeciwnicy i zwolennicy szczepień, ale moim zdaniem powinniśmy jak najszybciej się jemu poddać i nabrać potrzebnej odporności, aby wrócić do normalności.

MK: Gmina miejska Kraków wspiera pani wydział w procesie szczepień?

EKŻ: Tak, bardzo aktywnie jesteśmy w to zaangażowani. Zorganizowaliśmy na przykład transport  do punktów szczepień dla osób niepełnosprawnych, seniorów, aby mogli przyjąć szczepionkę. To jest jedno z takich zadań, które realizujemy w ramach pandemii. Kolejną inicjatywą, którą przy ogromnym zaangażowaniu Miejskiego Centrum rozpoczęliśmy, jest organizacja trzech punktów szczepień masowych. Czekamy na decyzję Ministerstwa, Narodowego Funduszu Zdrowia, na szczepionki, na przeszkolenie naszych pracowników aby móc rozpocząć ten proces.

MK: Przebieg procedur zawsze trwa, a w tym przypadku pracy z człowiekiem, trzeba o nie szczególnie zadbać, aby było jak najbezpieczniej.

Przechodząc do kolejnego pytania, przedstawiliśmy pandemię z negatywnej strony. Teraz chciałbym zapytać czy ta sytuacja, nie dała nam, jako społeczeństwu, pani zespołowi, okazji  do wykazywania się większą kreatywnością, aby wszystko mogło nadal funkcjonować i aby wprowadzać nowe projekty, które nie były w czasie przed pandemicznym konieczne?

EKŻ: Zdecydowanie tak, zostaliśmy zaskoczeni i zaczęliśmy działać, aby jak najlepiej wykorzystać pozostałe środki, ograniczyć kontakt bezpośredni, a tam gdzie to możliwe pracować zdalnie. Obecnie, docieramy do potrzebujących przez Internet, ale w taki sposób, aby pokazać, że cały czas jesteśmy i realizujemy nasze zadania.

Przykładem takiego działania w pierwszej fali pandemii, był wolontariat skupiający się na pomocy osobom starszym i niepełnosprawnym. Chcieliśmy zaproponować wsparcie w prostych czynnościach dnia codziennego: pójście na pocztę, wyprowadzenie psa, zrobienie zakupów. Wolontariusze bardzo aktywnie wspierali seniorów, szczególnie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, który dowoził seniorom i osobom na kwarantannie produkty żywnościowe.

To są nowe formy pomocy i myślę, że one z nami zostaną, ponieważ działały bardzo sprawnie.

Jedna z ustaw pandemicznych pozwala na realizację zadań w ramach pomocy osobom niepełnosprawnym, przekraczając sumę 10 tysięcy złotych. Organizacje pozarządowe mogły dzięki temu odpowiedzieć na prośby potrzebujących.

Zostaliśmy zaskoczeni przez tę sytuację, więc wszystko znów sprowadza się do pokory. Nie można założyć, że już wykorzystaliśmy wszelkie środki i zrobiliśmy wszystko, żeby się ochronić, ponieważ  ta sytuacja pokazuje, że musieliśmy zmienić sposób myślenia i zacząć inaczej funkcjonować.

MK: Zmierzając ku końcowi, chciałbym przedstawić taką sytuację: Proszę sobie wyobrazić, że złowiła pani złotą rybkę. Jakie byłoby pani życzenie skierowane do niej?

EKŻ: Nie będzie to nic odkrywczego, jeśli powiem, że poprosiłabym o zdrowie dla nas wszystkich, dla moich bliskich oraz abyśmy mogli w bardziej zdecydowany sposób docierać i odpowiadać na potrzeby mieszkańców, organizacji pozarządowych, aby środków było zawsze tyle, ile jest potrzebne, byśmy nasza pomoc była kierowana do jak największej grupy potrzebujących.

MK: Moje pytanie na koniec brzmi: Być może słuchają nas osoby, które chcą założyć organizację pozarządową, może już ją prowadzą, ale nie miały możliwości skorzystania z różnych form wsparcia oferowanych przez miasto. Czy mogłaby pani krótko opowiedzieć gdzie należy się zgłosić, co należy zrobi, aby można było zrealizować dane projekty?

EKŻ: Oczywiście można zgłosić się do Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia, ulica Dekerta 24. Pani kierownik Referatu do Spraw Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi odpowie na wszelkie pytania z zakresu działań formalnych  jak i praktycznych. Można również zwrócić się do nas poprzez maila i wyślemy państwu wszelkie potrzebne informacje. Kolejną z opcji jest udanie się na ulice Reymonta lub na Nową Hutę Centrum C. Działają tam centra poradnictwa obywatelskiego. Udzielą one wsparcia we wszystkich kwestiach w zależności od chęci założenia fundacji, stowarzyszenia lub rozwijania organizacji.

W późniejszym etapie należy złożyć ofertę, najlepiej na początku roku, ponieważ wtedy dostępne są środki i można się o nie ubiegać. Aby móc uzyskać wszelkie informacje, należy odwiedzać stronę Biuletynu Informacji Publicznej, gdzie zamieszczone jest jakie konkursy są ogłoszone, w jakich obszarach złożyć ofertę i uzyskać potrzebne środki finansowe.

MK: Jesteśmy pewni, że jeśli zechcecie złożyć wnioski o dofinansowanie waszych inicjatyw, Wydział Polityki Społecznej i Zdrowia udzieli wszelkiej pomocy.

Naszym gościem była pani Elżbieta Kois – Żurek, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia w Krakowie. Dziękujemy za rozmowę.

EKŻ: Dziękuję bardzo. Do widzenia.

MK: Do widzenia.